oddech, medytacja, cele, jak realizowac cele, mindfulness

JAK ODDECH I MEDYTACJA WSPOMAGAJĄ REALIZACJĘ CELÓW

Jak oddech i medytacja pomagają w realizacji celów

Cel. Definicja określa go m.in.: jako “kres świadomego działania”. W pierwszym odruchu łatwo się z tym zgodzić, ale gdyby tak się przyjrzeć uczciwie, to ile prawdziwej świadomości jest w naszym działaniu? I jak to się ma do osiągania celu? A co medytacja i oddech mają z tym wspólnego?

Nie każda z nas miała możliwość sprawdzić swoje umiejętności strzeleckie na szkolnych zajęciach z PO (Przysposobienie Obronne ;P), lub na strzelnicy podczas festynu. Ale może grałyście w rzutki? W darta? Albo chociaż … nawlekałyście nitkę na igłę? Jeśli któraś z tych sytuacji jest Wam znana, to znane jest też zapewne to poczucie sekundy-tuż-przed. Tego momentu, w którym świat się zatrzymuje i jest tylko ta jedna, jedyna chwila, kiedy następuje wydech, puszczenie i …strzał, w tarczę tudzież w igielne ucho ;).

Części składowe

Gdy celujemy, staramy się to robić w pełnym skoncentrowaniu i spokoju. Wiemy, że bez tego się nie uda – uczy nas tego życie od samego początku. W zabawie, kiedy uczymy się wkładać właściwe klocki do właściwej dziurki w pudełku, bez popadania w histerię, że trójkąt nie wchodzi w kółeczko. 

W nauce, gdy ustalamy strategię i przygotowujemy materiały do przyswojenia przed egzaminem. W pracy, gdy planujemy zadania i szukamy sposobu na dogadanie się z laską z księgowości. I w życiu osobistym, gdy zastanawiamy się nad relacjami z innymi i nad swoim miejscem w świecie. 

Cele są przed nami wszędzie – te wielkie, ważne i dalekosiężne, jak i te małe, pozornie bardziej błahe. Nie unikniemy tych swoistych wyzwań, towarzyszą nam na co dzień! Niestety zdarza się, że efekty jakie osiągamy są inne od zamierzonych. Pal licho, jak będzie to przesłodzona kawa, gorzej jak poczucie zmarnowanego życia na skutek nietrafionej kariery czy nieudanego związku! 

Czy da się zminimalizować ryzyko? Tak. Da się.  Trzeba tylko sprawić by ta sekunda-tuż-przed (oddaniem strzału=działaniem) trwała … przez całe nasze życie. Wiem, wiem, brzmi to strasznie, nierealnie i pokrętnie! Ale już mówię o co chodzi – bo nie taki diabeł straszny…

Cechy

Jakie pomocne cechy możemy wyróżnić w powyższych przykładach z zabawy, z nauki, z pracy i życia osobistego? No na przykład koncentracja, bo energia rozproszona się marnuje. Cierpliwość, bo frustracja nie pomaga, a “ćwiczenie czyni mistrza.” Właściwe rozpoznanie natury rzeczy i widzenie ich takimi, jakimi są – (bez dorabiania historii) – od odkrycia, że trójkątny klocek pasuje do trójkątnej dziurki, po refleksję, że księgowość w sumie jest miła, tylko nasze uprzedzenia nie pozwoliły tego zauważyć :). Bycie tu i teraz, bo jak się nie wie, gdzie się jest, to nie można wiedzieć jak stamtąd dojść do celu. Poznanie siebie, bo jak tego brak, to skąd wiadomo, czy nasz cel jest w istocie naszym celem..? Zaprzęgnięcie tych cech do naszych dążeń w osiąganiu celu, zwiększa szansę na sukces w działaniu.

Wyzwania

Łatwo powiedzieć, trudno zrobić! Cierpliwość i umiejętność skupienia jawią się jak jakieś cnoty sprzed epoki cyfrowej, kiedy nie było tylu rozpraszaczy, a codzienność była mniej stresująca. Uważność przychodziła sama, chętnie angażując się w zadania, jakby nie miała nic innego do roboty. Towarzyszył jej oddech, głęboki i spokojny. Razem dawały umysł spokojny jak ocean… 

Dziś wydaje się nam, że to opis pasujący tylko do buddyjskich mnichów, a my jesteśmy skazani głównie na bycie szarpanymi przez wzburzone fale umysłu. I że zamiast nawigować pewnie do celu, możemy tylko dbać, by nie utonąć tudzież nie roztrzaskać się o skały…

To nieprawda, tak wcale nie musi być! Oddychanie i medytacja są narzędziami do zyskania cech i umiejętności pomagających w osiąganiu celów.

Oddychanie

Oddychamy od chwili narodzin do śmierci. Oddech zmienia się zależnie od tego co robimy i co czujemy. Przyspiesza i zwalnia. Raz jest głęboki, z brzucha, raz płytki, niekiedy bywa nieregularny, czasem przychodzi z trudem. Skupianie uwagi na oddechu to doskonałe ćwiczenie ogólnego skupiania życiowej uwagi i zarządzania energią. To kotwica, pomagająca utrzymać świadomość w codziennym życiu, sprowadzająca i zatrzymująca w tu i teraz. Obserwacja oddechu pozwala zejść poniżej poziomu niepokojów umysłu. To coś jak nurkowanie w cichą głębię oceanu, na powierzchni którego szaleje burza… Będąc skupioną i spokojną widzisz sprawy wyraźniej i zachowujesz równowagę w działaniach. Nieoceniająca obserwacja zmiennego rytmu oddechu, to także nauka elastyczności, przyzwyczajanie się do zmian i ich akceptacji. Prawda, że brzmi to jak cechy przydatne na drodze do osiągania celów?

Medytacja 

Niezależna od ideologii czy religii praktyka medytacji to nasz wóz do lepszego życia. Nie wierzysz? 

To wyobraź sobie, ile wolności dawałoby, gdybyśmy nie wierzyły we wszystkie myśli jakie przychodzą nam do głowy! Te wszystkie zmartwienia, których znakomita większość się nigdy nie ziści? Gdybyśmy przestały brać nasze myśli za coś, czym nie są i nie pozwalały im kreować niepotrzebnych historii? 

O ile łatwiej byłoby osiągać cele, gdyby udało się trafnie określić kim się jest i dokąd się zmierza? I umieć do tego dążyć z cierpliwością i pewnością? 

Medytacja rozwija dyscyplinę i pracę nad sobą – bezdyskusyjnie są to zalety ludzi odnoszących sukcesy. Wypracowana uważność pozwala działać świadomie i przytomnie, a nie z automatu. 

Uczy umiejętności patrzenia z dystansu, dzięki czemu możemy zauważać rzeczy z innej perspektywy, dostrzegać więcej i patrzeć głębiej. Taki wgląd bywa ratunkiem, gdy musimy podejmować decyzje lub określać cele mając niewiele danych. Kreatywność i nieszablonowe myślenie też są skutkami ubocznymi siedzenia w medytacji, serio! 

Nie, nie mówię, że uważna obecność jest odpowiedzią na wszelkie życiowe problemy – chodzi raczej o to, że wszystko lepiej widać, gdy umysł nie jest zmącony, a my jesteśmy obecne w tu i teraz. 

Bo “tu i teraz”, to jedyne co mamy, jedyna chwila, gdy naprawdę możemy coś zdziałać, coś zmieniać. Przeszłość była i nie wróci, przyszłość jeszcze nie nastała – znamy to jak wytarty frazes, a mimo to…a mimo to, często działamy, jakbyśmy nie były tego świadome. I tu właśnie medytacja przychodzi nam z pomocą. 

Praktykując uważność i medytując z oddechem zauważamy, jak potężne ilości energii marnujemy niepotrzebnie reagując, czy to na świat zewnętrzny czy na nasze wewnętrzne doświadczenia. Nie szkoda? Szkoda! Możemy usiąść w medytacji, sięgnąć po tę utraconą energię, odżywić ciało i umysł i spożytkować swe siły gdzie indziej i bardziej świadomie.  

Znaki na niebie, ziemi i… w Tobie

Wyciszone, skoncentrowane, zyskujemy dostęp do siebie i swojej intuicji, która jest niedocenionym kompasem i prawdziwą kobiecą mądrością! Niestety, w codziennym biegu tracimy z nią kontakt, nie słyszymy, co nam podpowiada… Dlatego zatrzymanie się, złapanie świadomego oddechu są tak ważne. Podobnie jak bycie świadomie obecnym w tym, co się robi i gdzie się jest. Wszystko po to, by nie przegapić znaków, jakie nam sprzyjający wszechświat daje, tych inspiracji, “zbiegów okoliczności” będących wskazówkami, czy wreszcie głosów z naszego wnętrza, podszeptów intuicji. 

Narzędzia do realizacji celów

Wszystko, co potrzebujesz masz już w sobie. Masz ciało i oddech, masz serce, umysł, wolę i … siebie w sobie. To mogą być Twoje narzędzia do osiągania celów nie gorsze niż laptop, smartwatch i najnowsza wersja apki “to do list”. Przekornie, podczas medytacji najlepszym sposobem na osiągniecie celów jest … rezygnacja z dążenia by osiągnąć wyniki. Dziwne? Może nie całkiem. 

Niemal wszystko co robimy, robimy w jakimś celu, by coś zdobyć lub dokądś dotrzeć. Jednak w medytacji takie nastawienie może być przeszkodą. Nie ma tam celu innego, poza tym by być samym sobą. Jak na ironię już jesteś sobą! Wykorzystaj to – masz wszystko, czego Ci potrzeba! 

Nie musisz się spinać, mieć oczekiwań, poddawać niczego ocenianiu – wręcz przeciwnie! Gdy siedzisz w medytacji, gdy obserwujesz oddech lub praktykujesz uważność, zbliżasz się do realizacji celów w sposób subtelny, ale co najwspanialsze, trwały, bo wykształcone umiejętności zostaną z Tobą! 

Nie przeterminują się z braku update’ów, nie pobierają energii a energię dają i… raczej trudno zapomnieć, by zabrać je ze sobą ;).

Warto zainwestować trochę czasu w siebie i w medytacje, może nawet bardziej niż w kolejny gadżet podnoszący produktywność. Bo to narzędzie o nazwie JA zawsze masz przy sobie, nikt Ci go nie odbierze, jest w Twojej mocy i zawsze będziesz mogła na nie liczyć.  

P.S Jeśli czujesz, że chciałabyś pomocy w zabraniu do tematu, zapraszam Cię do kontaktu i do zapoznania się z ofertą medytacji online, którą znajdziesz na mojej stronie www.znajdzsiebiewsobie.pl/szkola 

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Shopping Cart
Scroll to Top
Scroll to Top